wtorek, 24 stycznia 2017

Jesteśmy już w Polsce

Wróciłyśmy w sobotę nad ranem, profesjonalnym transportem medycznym ze wspaniałą ekipą.
Mamy ułożony plan dnia, który funkcjonuje perfekcyjnie, bo nas go perfekcyjnie nauczono. Jest świetnie. A ja nadal nie mogę otrząsnąć się z szoku po leczeniu Ani w niesamowitej klinice w Aschau. Wiedziałam, czułam, że jest gdzieś takie miejsce, gdzie MOŻNA! I jest.
Głównym mianownikiem sukcesu leczenia w tej klinice jest współpraca. Tam każdy jest ważnym elementem wielkiego zespołu, który ma doprowadzić dziecko do optymalnych wyników. I każdy jest tak samo ważny. Gdyby zabrakło któregokolwiek z trybów tej dobrze naoliwionej i perfekcyjnie działającej maszyny - leży cały efekt. I dlatego im się udaje, że współdziałają.
Aschau mnie oszołomiło pod każdym względem. Podejściem do małego pacjenta i rodzica przede wszystkim. Ogromną sympatią, szacunkiem, dobrą atmosferą. Nikt się nie wywyższa, nie czuje się lepszy. Każda osoba z personelu, w tym lekarze, przedstawia się przy pierwszym spotkaniu. Jeden z najlepszych ortopedów dziecięcych w Europie uczy się choć kilku słów w języku swoich pacjentów, żeby się lepiej czuli, żeby mogli mieć z nim bezpośredni kontakt. W pierwszych dwóch-trzech dobach po operacji lekarze odwiedzają dziecko co kilka godzin - ortopeda zanim pójdzie do domu, upewnia się, że operowani przez niego w danym dniu pacjenci dobrze się czują. Jeśli jest potrzeba, lekarze przyjeżdżają na oddział nawet późnym wieczorem. Także ordynator. Anestezjolodzy są w pierwszej dobie co chwila, a do odłączenia pompy podającej lek przeciwbólowy do rdzenia, są dwa razy dziennie. Wszystko jest kilka razy sprawdzone zanim dojdzie do ostatecznych decyzji. Podobnie jest z blokiem unieruchamiającym, korygowanym i dopasowywanym do ostatnich dni. Fizjoterapeutka i ergoterapeutka sprawdzają czy rodzic wie, jak ma przenosić, obracać i ćwiczyć dziecko. Wszystko wokół jest dopasowane i dostosowane do potrzeb operowanego dziecka. Pielęgniarki z uśmiechem odpowiadają na każde, nawet setne pytanie i oburzają się gdy ma się skrupuły żeby je wołać, bo "przecież to moja praca, ja tu jestem dla Was".
Doskonali specjaliści od zaopatrzenia ortopedycznego, ściśle współpracujący z personelem kliniki. Dopasowywanie wózków i wszystkiego co potrzeba indywidualnie do pacjenta. Wycinanie kształtek, wyżłobianie siedzeń, pasy takie, siakie czy owakie - nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli dziecko czegoś potrzebuje, to musi się znaleźć rozwiązanie.
Wczesna rehabilitacja i uruchomienie operowanego stawu już w dobę po operacji. Ciężkiej, rozległej operacji, z cięciem kości, wieloma śrubami, obrzękiem. W kręgosłupie pompa, w szyi wenflon, a dwa dni po operacji dziecko siedzi na łóżku! Kosmos... Brak słów by opisać emocje, które mi towarzyszyły w Aschau.

Dziś mijają dwa tygodnie od operacji. Ania trzy razy dziennie siedzi w wózku i samodzielnie je posiłki. Leży na brzuchu i rozciąga nóżki. Ćwiczymy zginanie i zaczyna operowaną nogę ciągnąć sama do zgięcia. Leży w bloku i ortezach i tak śpi. Wczoraj w nocy nie obudziła się, coraz rzadziej potrzebuje leków przeciwbólowych.
Dziś Ania zapytała: "Kiedy wrócimy do tego fajnego szpitala?" I to pytanie wystarczy za wszystko...

Musimy wrócić 26 lutego. Mamy nadzieję, że wszystko się dobrze potoczy. Musi!

środa, 11 stycznia 2017

Lewa nóżka naprawiona!

Operacja przebiegła pomyślnie. Trwała 5 godzin i była rozległa i poważna, ale wszystko poszło zgodnie z planem. Lekarze kolejny raz potwierdzili, że według nich Ania stanie na nogi. Jesteśmy pełni nadziei, że dzięki ich wiedzy i doświadczeniu w przyszłości Anula będzie samodzielna.
Pierwsza noc po operacji była ciężka mimo bardzo dobrej opieki przeciwbólowej. Stopniowo ból się zmniejsza, niedługo będzie tylko wspomnieniem. Już dobę po operacji przyszła fizjoterapeutka i ćwiczyła Ani nóżki! U nas nieosiągalne, wręcz niewyobrażalne. I właśnie dlatego jesteśmy tutaj, bo dzięki takiej opiece pooperacyjnej leczenie dzieci przebiega pomyślnie.
Brakuje jeszcze środków na dalsze leczenie Ani w Niemczech. Proszę pomóżcie nam wpłatami, nie możemy zmarnować tej szansy.
Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "SŁONECZKO" 77-400 Złotów, Stawnica 33A
nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010 tytuł wpłaty: Darowizna na leczenie i rehabilitację Anny Koźby 636/K
Wpłaty zagraniczne:
Darowizny w EUR: 76 8944 0003 0000 2088 2000 0050 tytuł wpłaty: Darowizna na leczenie i rehabilitację Anny Koźby 636/K
Darowizny w USD: 97 8944 0003 0000 2088 2000 0060 tytuł wpłaty: Darowizna na leczenie i rehabilitację Anny Koźby 636/K
dla wpłacających z zagranicy kod SWIFT (inaczej zwany BIC):
GBW CPL PP
kod kraju:
PL

środa, 4 stycznia 2017

Wyniki badań prawidłowe :)

Przyszły nareszcie wyniki badań krwi i są na szczęście prawidłowe, więc możemy się szykować do wyjazdu. Chcemy wreszcie zacząć drogę do większej sprawności Ani, niech nic już nam nie staje na drodze! Klinika powiadomiona, że przyjeżdżamy po lepsze jutro dla Anuli :)
Anula ma coraz sprawniejsze rączki, sama układa puzzle nawet z 36 elementów, co jeszcze niedawno było tylko marzeniem. Pracujemy cały czas nad małą motoryką i ta praca daje efekty. Wszystko się uda jeśli będziemy ćwiczyć i iść do przodu, a nie poddamy się na pewno.
Trzymajcie kciuki za wyjazd i żeby wszystko poszło zgodnie z planem!!!

środa, 28 grudnia 2016

Święta, Święta i Nowy Rok!

Jak się czujecie po Świętach?
U nas było fantastycznie do pierwszego dnia świąt wieczorem, kiedy Ania zaczęła chorować i okazało się, że rotawirus położył po kolei całą rodzinę. Ale zanim zaczął to zdążyliśmy się sobą nacieszyć i było bardzo miło :) Boże Narodzenie to wyjątkowy czas gdy najbardziej jesteśmy z bliskimi. Poprzedzały go piękne wydarzenia. Byliśmy na charytatywnych spotkaniach jasełkowych, odbyły się też przedświąteczne kiermasze. W gronie pracowników firm organizowano kwesty dla Ani, wsparli nas parafianie z Bełchatowa i Łodzi, biegacze z Ruśca, szkoły i wiele wspaniałych osób. Doświadczyliśmy wielu wzruszeń i poczucia, że jest tak wielu ludzi wspiera Anulę.
Czekamy na wyniki badań z Warszawy, lada chwila powinny dotrzeć i będziemy mogli je przekazać do Niemiec. Mamy ogromną nadzieję, że już nic nie pokrzyżuje operacyjnych planów i na początku stycznia wyjedziemy walczyć o szansę na sprawność Anuli.
Trudny to było rok, bardzo trudny. Wiele zaskakujących zdarzeń i gór, które stawiał nam los. Ale też był to rok gdy pojawiła się nadzieja i realna szansa na lepsze jutro. I moc dobrych ludzkich serc! I oczywiście rok najmłodszego członka naszej rodziny, Henia. Urodził się pod koniec listopada, długo walczył z kłopotami z serduszkiem, ale na samiutkie Święta był już w domu i teraz rośnie jak na drożdżach, rozczulając całą rodzinę tym, że JEST :)
Chcielibyśmy aby przyszły rok spełnił pokładane w nim nadzieje i by wreszcie był tym rokiem, w którym nastąpi przełom w leczeniu Ani. Długo na to czekamy, ale nauczyliśmy się cierpliwości i nigdy się nie poddamy. Uda się, Ania nauczy się chodzić!

Życzymy Wam aby nadchodzący rok spełnił Wasze marzenia, nawet te trudne do spełnienia. Niech się wszystko ułoży tak, jak potrzebujecie. I zdrowia Wam życzymy, bo ono jest najważniejsze. Wszystkiego najpiękniejszego w 2017 Nowym Roku!

czwartek, 8 grudnia 2016

Co się odwlecze...

Mnóstwo się działo przez miniony czas, czujemy się czasami jak na karuzeli!

Operacja się nie odbyła, została przełożona na 9 stycznia. Podczas wywiadu anestezjologicznego lekarza zaniepokoiło kilka faktów i zdecydował, że potrzebne są dodatkowe badania. Trzeba było wrócić do kraju... Mamy już zdjętą miarę do bloku unieruchamiającego i nawet przyszedł już kosztorys: 1300 euro. Dostaliśmy termin na badania w Monachium na 16 grudnia, ale chyba uda nam się wykonać je w Warszawie. Oczywiście skomplikowały się nam plany, ale bezpieczeństwo Ani jest najważniejsze i nie ma dyskusji.

Dzieje się w sprawie wydarzeń, zbiórka idzie pełną parą i brakuje już mniej niż połowę do kwoty drugiej operacji. Nadal jednak brakuje bardzo dużo, prawie 40 tysięcy złotych. I około 50 tysięcy na pobyt kontrolny i dobór ortez. To potężne kwoty, cały czas jednak wierzymy, że zbiórka przebiegnie pomyślnie. Jeszcze niedawno byliśmy na początku drogi i z przerażaniem myśleliśmy co to będzie, a teraz 3/5 za nami :) To dzięki Wam kochani!! Bez dobrych ludzi o gorących sercach nie byłoby tego sukcesu!

Anula dzielna i waleczna, choć ostatnio złapała przeziębienie i na trochę wyłączyło ją to z ćwiczeń i z przedszkola, do którego z radością wróciła, skoro operacja przesunięta. Teraz podekscytowana czeka na swoje urodzinki, które wyprawiamy też dla przedszkolaków z jej grupy i Ania doczekać się tego nie może :))

Jeśli chcesz zrobić Ani prezent urodzinowy, to podaruj je szansę na samodzielność:
Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "SŁONECZKO" 77-400 Złotów, Stawnica 33A
nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010
tytuł wpłaty: Darowizna na leczenie i rehabilitację Anny Koźby 636/K

Każdemu Darczyńcy dziękujemy z całego serducha!!!

czwartek, 17 listopada 2016

Jedziemy!!!!

W sobotę Ania jedzie do Niemiec!!!
Pierwsza operacja już we wtorek. To dzięki Wam!!! Ania dużo rozmawia o operacji, pyta, jak to będzie. Ostatnio jej się śniło, że chodziła... :D I na wiosnę zacznie to robić - nie tylko w snach.

Ciągle się dużo dzieje.. cały czas zbieramy na operację drugiego bioderka. Do początku stycznia.. Zdążymy???

a Anusia skończy 14 grudnia 5 latek! Wcześniej są Mikołajki, a później Gwiazdka. Zostań Świętym Mikołajem, Pomóż! Tata ani założył urodzinową skarbonkę:



I będzie się działo dużo rzeczy jeszcze, aby naprawić prawą nóżkę:
* Już jutro Wieczór Absurdalny w GCK Zdzieszulice Dolne, a Wy musicie, koniecznie musicie zobaczyć jak zaprasza pani Dorotka! :D Nie wiedzieliśmy, że tak umie!! http://www.ebelchatow.pl/content/wiecz%C3%B3r-absurdalny

* W niedzielę 20.11 wielki bieg w moim mieście i biegacze o wielkich sercach też będą mi pomagać <3 https://www.facebook.com/events/1225416794187781/

* 25.11 będzie pokaz mody w szkole w Kurnosie, dzieci z rodzicami i nauczyciele organizują go żeby wesprzeć moje leczenie

* Mega Dyskoteka w piątek, 02.12!! :D https://www.facebook.com/events/1813785882202032/ A przed dyskoteką dużo atrakcji dla dzieci i rodzin :)

* A 09.12 wielki koncert w Gigantach Mocy!!! Zagrają kapele AFT2, MESSALINA oraz SZTYWNY PAL AZJI. Warto na ten koncert przyjechać nawet z Łodzi! :D https://www.facebook.com/events/1874627689427546/

* Dzień później, 10.12 będzie impreza charytatywna w Siedmiu Grzechach :D https://www.facebook.com/events/333370443687021/

* 17.12 odbędzie się bieg w Ruścu i tam też dotarła wiadomość o Ani leczeniu i chcą pomóc! :*

* 18.12 kwesta w parafii w Łodzi


I tak na razie wygląda plan na grudzień, ale jeśli ktoś się chce dołączyć to zapraszamy! :D Ania z mamą już nie będą mogły być na tych imprezach, ale będzie ktoś z rodziny na pewno.


Trzymajcie kciuki za Anię!!!

czwartek, 13 października 2016

Urodziny Taty Ani i kolejne imprezy za nami

Ania uwielbia Tatę, Każdy nowy sukces trzeba pokazać tacie, który w tygodniu zazwyczaj jest w pracy. Pracuje dużo (teraz w sumie za dwoje) i daleko od domu. Ale w weekendy mogą spędzać czas razem:)
Tata Ani - Grzegorz - ma 15 października urodziny. Oddajmy mu głos:
Urodzinowe marzenie
Wszyscy mamy marzenia. Moim jest by moja córka Ania mogła chodzić. Walczymy o to razem z Anią, ćwiczymy, rehabilitujemy, ale na drodze stanęła nam teraz kosztowna i niezbędna operacja. Bez niej nie ruszymy dalej.
Mimo, że staram się być dla Ani tatą czarodziejem to sam z tym marzeniem sobie nie poradzę..
15 października mam urodziny, proszę pomóżcie!!! Ucieszy mnie każdy prezent w skarbonce


Może wpłacisz choć kilka złotych i złożysz tacie życzenia?



Mama Ani - Gosia - po wiadomości o szansie na operację wzięła urlop w pracy. Co nie znaczy że sobie odpoczywa, bo robi wszystko, próbując zebrać tę kosmiczną dla nich kwotę. Organizacja wydarzeń, bazarek, (a właśnie! ruszyło Charytatywne Allegro, zobacz TU) prowadzenie fb, no i najważniejsze - rehabilitacja.. Więc pracuje za pięcioro :) Na szczęście jest jeszcze pomoc Rodziny i Przyjaciół.

A Ania? Ćwiczyć musi, wiadomo! Spójrzcie, jak piękne ma efekty ćwiczeń (i dopytuje o filmowanie, bo przecież trzeba będzie pokazać Tacie!):



Ale ma też czas na zabawę i miłe chwile. Była na urodzinach koleżanek, chodzi na spacery, bawi się, bywa w gościach. W tym tygodniu mieszkała u kolegi z turnusu i było rewelacyjnie! Kuba oddał Ani swoje łóżko, które wygląda jak namiot, prawdziwie rycerski gest! I grali w monopoly i wujek Dominik huśtał ich w hamaku!
No i była z Żuczkami z przedszkola na wycieczce do Ceramilandii. Rok temu Anula nie umiała siedzieć samodzielnie, a teraz jeździła sama z koleżankami i kolegami kolejką cały czas! A co będzie za rok...? I pięknie malowała sama doniczkę! Brat Bartek, który się Anią opiekował na wycieczce, spuchł z dumy :D

A właśnie.. Co będzie za rok? Rodzice Ani marzą o tym, by córka mogła chodzić chociaż o kulach.. ale Ciocie i Wujkowie spodziewają się, że będzie nie tylko chodzić, ale i tańczyć Zumbę! Bo Zumba i taniec towarzyszy zbiórkom Ani nieustannie :)


Dla Ani tańczył IV Festiwal Zumba Fitness w Bełchatowie! 3 godziny zabawy, tańca, śpiewów itd... ( i pyszne wypieki żeby można było uzupełnić spalone kalorie :P)

I na turnieju piłkarskim na osiedlu Ani, poza meczami i kwestowaniem i innymi atrakcjami - wszyscy Panowie obecni na Orliku odtańczyli niezapomnianą Zumbę dla Ani!

I na Koncercie z okazji Dnia Papieskiego ślicznie śpiewały dzieci i wszyscy się bawili, a Ksiądz Biskup Antoni Długosz miły i uśmiechnięty, pięknie śpiewał i tańczył (tym razem tango), z Anią również.
Zdjęcia z koncertu i bardzo ciepły artykuł do przeczytania tutaj:
http://belchatow.naszemiasto.pl/artykul/stawiamy-anie-na-nozki-koncert-charytatywny-w-oratorium-im,3881614,artgal,t,id,tm.html


A jeśli o śpiewie mowa..
Na koncertach Kombi sam pan Skawiński prosił o pomoc dla Ani ze sceny. Może dlatego, że też ma na imię Grzegorz, jak tata Ani? Tata i Bartek spędzili weekend w Poznaniu i Kaliszu, podrygując w rytm muzyki kwestowali z przyjaciółmi i wrócili w niedzielę o północy, a w poniedziałek Tata znów wstał o piątej i pojechał do pracy. A Ania z Mamą na turnus do Warszawy..

I tak to się toczy.. Ciężko odpowiedzieć zwyczajowe "Powoli..." na pytanie "Co słychać"
O wszystkim, co się dzieje, podziękowania i kwoty zebrane - znajdziecie na stronie Ani na fb:
https://www.facebook.com/StawiamyAnieNaNozki

Bo to nie wszystko.. Bo zbiórek w ostatnim czasie było więcej, nie tylko na meczach i koncertach. I Pan Piotr tatuował gościnnie cały dzień i dochód przeznaczył na leczenie Małej. I w kościołach i na czarnym proteście i na ulicy - wielu ludzi otworzyło swoje serca i portfele dla naszej Ani.

DZIĘKUJEMY!!!
To Ania wykleiła to serduszko :)